Znowu dałem ciała i dawno nic nie napisałem. A to masa roboty w pracy zawodowej, a to zajob na studiach….. A no tak, zacząłem robic wreszcie magisterke.
No to po kolei:
– zima rozpoczęła się na dobre
– na AGH jak na razie jest dobrze, wiec chwale sobie
– z durnych rzeczy- znowu zaliczyłem wyjazd w delegacje do Gdańska. Tym razem pociagiem w obie strony i cały tydzień. Nie wiem jak ja to wytrzymam.
– Mikołajki sie zbliżają, więc róbcie ludziska listy i wkładajcie za okno.
Dobra, bije mi troche w tym pociągu, ale ja nie lubie jeździć pociągami na długie trasy! Krew mnie zalewa, jak muszę siedzieć bez celu w przedziale. Dobrze ze tym razem mam ze soba Pratchett’a, laptopka i BlueConnecta. PEŁNY SERWISSSSSSSSSSSSS.