Wpis historyczny z racji braku czasu na pisanie ( jak zwykle u mnie).
Czerwiec 2015
Od kilku lat chodziło mi po głowie pszczelarstwo…Nigdy jednak nie miałem wystarczającej ilości wolnego czasu, żeby się temu zagadnieniu lepiej przyjrzeć.
W tym roku postanowiłem jednak zrealizować to nasze ( żona też gdzieś tam po cichu o tym mówiła) marzenie, szczególnie że pocztą pantoflową przyszła informacją iż znajomy znajomego ma na sprzedaż ul wielkopolski wraz z zawartością.
Przekopałem więc internet, ogarnąłem ze 4 fora internetowe, zakupiłem ze 2 książki. Po rozeznaniu się w sytuacji stanąłem przed kilkoma dylematami:
- ule dzielimy w podstawowej wersji na leżaki i stojaki (wielokorpusowe). A te dalej na odmiany (warszawski, wielkopolski, ostrowskiej, dadanta, langstroth, optimal i ich wariacje tzw. kombinowane/poszerzane)
- do wyboru mamy różne wykonania w/w odmian (drewniany nieocieplany , drewniany ocieplany, styropianowy, styrodurowy)
- w zależności od ula mamy kolejne wariacje nt ramek: zwykłe, 1/1 poszerzane, hoffmana
- różne typy węzy ( zaczątek plastra pszczelego)
- wiele rożnych odmian pszczół
I co wybrać? Im dłużej czyta się fora, tym odnosi się wrażenie że mniej się wie…. Więc co wybrać????????
Zeszło mi trochę rozkminianie tego tematu i postanowiłem że:
- buduję samodzielnie ule wielkopolskie styrodurowe ( może nie są tak wytrzymałe jak drewniane, ale zdecydowanie wychodzą najtaniej i nie trzeba posiadać specjalistycznych narzędzi)
- na start będą postawione 3 pnie ( fachowo ul nazywa się pień)
Dobra… ule zacząłem budować, lecz skąd wziąć pszczółki? Podzwoniłem tu i tam, popytałem na formach, uruchomiłem kontakty i ….Udało mi się znaleźć wspaniałego człowiek, pszczelarza z zamiłowania ( nota bene okazał się szwagrem mojego kolegi z pracy i mężem mojej koleżanki ze szkoły), który obiecał mi odkłady pszczele